12 maja, 2011

Urlop na Śnieżce.


AGNES OBEL - 'Familiar'




Jeżeli planujecie zdobycie Królowej Karkonoszy, na wyjście musicie przeznaczyć około sześć godzin. A najlepiej cały dzionek, wszak jest się czym rozkoszować !
Musicie zaopatrzyć się zarówno w bawełniane t-shirty, peleryny jak i puchowe kurtki. Bowiem standardem są ślady śniegu, gradu, deszczu, a następnie piekące słońce - my przeszliśmy niemal cztery pory roku w ciągu jednego dnia !


Wędrówkę zaczęliśmy przed południem, gdy tylko wiatr przewiał burzowe kłęby, a niebo pojaśniało błękitem. 
Zdecydowaliśmy się na wymagający Szlak Czerwony, który prowadzi na Równię pod Śnieżką (inaczej zwaną Drogą Przyjaźni polsko-czeskiej, z racji tego, iż przez szczyt przebiega granica obu tych państw):



Jak pewnie się orientujecie, Śnieżka osiągając 1603 metry wys. jest najwyższym wzniesieniem Karkonoszy oraz wchodzi w skład szczytów Korony Gór Polskich.
Ciekawostkę stanowi fakt, iż macierzysty pomiar okazał się błędny - uznano wówczas, że ma ona 2 tys. metrów. 
Z innych faktów nadmienię, że pierwszego udokumentowanego wejścia dokonano w XV wieku, a w sierpniu 1800 dotarł tutaj John Quincy Adams, późniejszy prezydent USA:

















Po dwóch godzinach dotarliśmy do Schroniska Łomniczki

Nie ma tutaj telefonu ni prądu więc zamiast lamp, przestrzeń rozświetlają nam klimatyczne świece. Można za to zjeść pyszną kwaśnicę. Oraz rozłożyć matę między stolikami i przespać się za dodatkową opłatę:





Po krótkiej regeneracji ruszyliśmy dalej:









Trzeba być uważnym, ponieważ szlak momentami jest bardzo stromy, prowadzący zakosami po skalistym podłożu:













Dla wzmocnienia uważności ;-) pomnik-cmentarz upamiętniający górskie ofiary:



Teraz spojrzenie na najgłębszy karkonoski kocioł polodowcowy czyli Dolinę Łomniczki:



W pobliżu kotła zachował się fragment tundry norweskiej ze specyficznym trzycentymetrowym wrzosem. Owe torfowiska zaliczane są do najokazalszych na kontynencie:







I Śnieżka:
[+ wspomniana na wstępie Droga Przyjaźni polsko-czeskiej]:


Stożek góry składa się ze skał metamorficznych (hornfelsów), zaś na grzbiecie i w zachodniej podstawie - z granitu.
Klimat do złudzenia przypomina ten za kołem podbiegunowym (szczególnie surowe wichry o prędkości dochodzącej do 80 metrów na sekundę), co przyczyniło się do ukształtowania unikalnej dla naszej szerokości geograficznej roślinności alpejskiej. A wraz z nią pojawiły się zjawiska takie jak Ognie Św. Elma tudzież opady z mgły występującej tu przez około 300 dni w roku.




Na płaskowyżu Równi funkcjonuje Schronisko Dom Śląski.
Powstało w roku 1921 jako projekt wrocławskiego architekta Erasa.
Wcześniej w miejscu Domu stała prowizoryczna buda dla pasterzy i drwali. 
Budynek zachował formę charakterystyczną dla niemieckich schronów sudeckich z okresu międzywojennego czyli piramidalny dach, pokryty płytkami eternitu oraz trzon oszalowany deskami. 
Obecnie udostępnia 52 miejsca noclegowe, łazienki, hol restauracyjny, taras z grillem i rolbarem, a przy dogodnych warunkach atmosferycznych złapiemy nawet wi-fi ;):



Śnieżka zwana niegdyś Górą Olbrzymią, zaskakiwała nas częstotliwością & zmiennością aury.
I tak też uprzednio zaciągnięty biało-popielatą zasłoną nieboskłon powoli odkrył nowe, królewskie wdzięki:





Na szczyt prowadzą dwie trasy -> my wybraliśmy Jubileuszową, dłuższą /1,6 kilometra\, ale o zdecydowanie mniejszym kącie nachylenia.
Warto wiedzieć, że w okresie zimy jest nieczynna z uwagi na ryzyko zejścia lawiny:











"... A tam w dole został ten zwariowany świat..."



W tym punkcie Szlak Czerwony przeplata się z Niebieskim łącząc Czarny Grzbiet z Drogą Jubileuszową:



Wierzchowina Czarnego Grzbietu:





Po stronie czeskiej...









Niereflektujący aktywnego wysiłku mogą skorzystać z Gądoli:



Na samym wierzchołku od 1850 r. również prosperowało Schronisko, a że pasją właściciela było doglądanie wschodów & zachodów, powstało w nim Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne - stąd śmiała sylwetka budowli przywodząca na myśl 'latające dyski', gdzie w równych rzędach okiennych migoczą refleksy o stalowym kolorycie. 



Dziś nie uraczymy w obiekcie noclegu, nadal możemy jednak zwiedzać Obserwatorium:




Kaplica pod wezwaniem Św. Wawrzyńca, jaką ufundował K. Leopold Schaffgotsch dla podkreślenia praw własnościowych do tutejszych ziem. 
Poświęcenie nastąpiło w 1681 roku. Dzień ten uznaje się za Święto Przewodników i Ludzi Gór (wszak Święty Wawrzyniec to patron przewodników), a w kaplicy odprawiana jest Eucharystia: