Jak wiadomo sztuka umiaru jest mi obca toteż ponownie przedstawię obszerną serię zdjęć.
Za każdym z nich kryje się odrębna geneza.
Posłuchacie ?
Jesteśmy rozbitkami.
Dziewczyna fotografuje łabędzie, nie przejmuje się, że po kostki grzęźnie w błocie. Uśmiecha się. Obok młody chłopak dotrzymuje jej towarzystwa. Gdzieś w dali mężczyzna
w podeszłym wieku obserwuje przez lornetkę ptasie wojny & zawieszenia broni i
ich miłosne intrygi. Wreszcie wstaje -> porusza się o kulach - wszyscy zapadają się w grząski grunt tego skrawka Galapagos*.
I jeszcze ja. Milczymy. Milczymy w zamkniętej kapsule teraźniejszego Teraz. A na około zielona natura, wszystkodajna przyroda.
* Galapagos dlatego, że ostatnio obiły mi się o oczy teksty właśnie z Vonneguta.
Teraz zobrazuję Wam moje osobiste Galapagos - a będzie się tyczyć żywieckiego Parku Habsburgów.
Tak też zapraszam na spacer z aparatem alejkami miniaturowego miasteczka - niechaj to będzie taka flankowana roślinnością szosa, która na początek prowadzi ku największej chlubie Żywca - habsburskiemu zameczkowi:
Dziewczyna spogląda na ramię chłopaka, ten trąca obiektyw łapiąc
zbłąkanego motyla. A przed nimi dworzanie, kuglarze i zielarki w oprawie
neoklasycystycznego
targowiska wszelkich talentów i nałogów. Powietrze wibruje, wypala się
do
ostatka. Dziewczyna naciska spust, rozlega się błysk soczewki;
tak zwany Nowy Zamek pochodzi
z lat 1893-1895.
Został zaprojektowany z polecenia arcyksięcia Albrechta przez Karola Pietschkę. Urządzono w nim sypialnie i pokoje gościnne, a gdy dobra przejął po zmarłym wuju Karol Stefan, przedłużono skrzydło południowe, zaś na piętrze dodano Salę Balową. Ponieważ Karol był miłośnikiem sztuki, urządzaniem wnętrz zajęli się krakowscy artyści. Również z jego inicjatywy powstał zbiór obrazów, które zamawiano m.in. u Kossaka. Zamek zasłynął także z bogatej kolekcji sreber (ponad 500 kg), niestety podczas wojny przejętej przez Niemców.
Został zaprojektowany z polecenia arcyksięcia Albrechta przez Karola Pietschkę. Urządzono w nim sypialnie i pokoje gościnne, a gdy dobra przejął po zmarłym wuju Karol Stefan, przedłużono skrzydło południowe, zaś na piętrze dodano Salę Balową. Ponieważ Karol był miłośnikiem sztuki, urządzaniem wnętrz zajęli się krakowscy artyści. Również z jego inicjatywy powstał zbiór obrazów, które zamawiano m.in. u Kossaka. Zamek zasłynął także z bogatej kolekcji sreber (ponad 500 kg), niestety podczas wojny przejętej przez Niemców.
W l. 90-tych ubiegłego wieku do włości
powróciła niedawno zmarła córka księcia, księżna Maria Krystyna
Altenburg, dla której w pałacyku
urządzono prywatny apartament:
Z boku natomiast usytuowano Park Miniatur o powierzchni 20 arów. Ustawiono w nim 22 miniatury związane z rodami, które władały niegdyś tymi rejonami.
Najciekawsze odlewy pochodzą z czasów Komorowskich, Wielkopolskich i
Habsburgów.
Wśród nich zobaczyć można renesansowy Dwór w Suchej Beskidzkiej, cieszyńską Górę Zamkową, Zespół Pałacowo-Parkowy w Rajczy tudzież Dworek w Lanckoronie.
Wśród nich zobaczyć można renesansowy Dwór w Suchej Beskidzkiej, cieszyńską Górę Zamkową, Zespół Pałacowo-Parkowy w Rajczy tudzież Dworek w Lanckoronie.
W między czasie Dziewczyna przystaje, by powygrzewać się, poodglądać ptaki 'en masse'
i poprzyglądać jak słońce roztapia swe jęzory w nurcie bajora. Na
przystawkę miesza je z niebem i roślinami. A po tym wszystkim usiada na
trawie - nadbrzeżnym skrawku wykradzionym ptactwu - i rytmicznie oddycha.
26 ha park utrzymany w stylu angielskim prowadzi jej wzrok łukowatymi mostkami i kanałami:
26 ha park utrzymany w stylu angielskim prowadzi jej wzrok łukowatymi mostkami i kanałami:
Przepis na piękno ?
Zieleń z dodatkiem starego złota, zgaszonej czerwieni plus mahoniowego brązu. Do tego garść słonecznych promieni i nieskazitelny błękit niebios, raz za czas zmącony jedynie białymi owcami z chmur:
Po odpoczynku Dziewczyna wstępuje do Stajni, aby pogłaskać wyczesane grzbiety koni, a w późniejszej kolejności do Zagrody pełnej wodnego ptactwa
Potem zmierza do kolistego Rosarium z ukwieconymi pergolami oraz studnią. Jawi się ono dokładnie tak
samo, jak widziała je w albumie znajomego fotografika => powabnie,
dynamicznie, uroczyście.
Trudno zamknąć przedmiot oczekiwania w parunastu wersach, a stare drzewa tchnące zapachem przeszłości nie mniej zobowiązują:
Dziwne bywają takie
spotkania; chwilowe przełamanie introwertyzmu, jakiś nieznaczny wyłom w osobnych widzeniach świata, wyrazy układane w taką a nie inną
konfigurację, sens i znaczenie:
________________________________________________________________________________
* Na zakończenie notka odnośnie samego Żywca:
jest to strefa miejska położona w kotlinie przy zbiorniku wodnym z Zaporą w Tresnej.
Datę założenia szacuje się na l. 1290 / 1310.
Z ciekawszych faktów dodam, iż mieszkańcy dawnej Żywiecczyzny dzielili się na kategorie:
- Putoszów [Patrycjat]
- Szczupoków [Swołocz]
- Przystoców [Imigracja]
- Gorolów [wiadomo :-)]
Grzechem byłoby nie napomknąć o ciągle prosperujących Browarach Żywieckich, produkujących langery typu Żywiec, Heineken, Warka bądź piwa aromatyzowane jak Desperados czy Freeq.
PS:
Mistrza świata w Boxie, Tomasza Adamka ani braci z Golec Łorkiestry (rodowici Żywczanie) niestety nie spotkaliśmy ;<).