Ażeby odpocząć od turystycznych plenerów będzie muzycznie ;->:
OFF FESTIVAL.
4 dni doskonałej muzyki alternatywnej, łączącej wrażenia artystyczne z chęcią przeobrażania świata;
O jak Och !
F jak Fascynująca
F jak Fantastyczna
F jak Feria stroboskopów
E jak Emocjonalna
S jak Satysfakcja
T jak Tonów [i TONÓW]
I jak i ;)
V jak Variactwo
A jak Alternatywnej
L jak Luminescencji
Premiera imprezy odbyła się w mysłowickim Słupna Parku w 2006 r. za pośrednictwem jego twórcy -> wokalisty MYSLOVITZ, Artura Rojka.
Obecnie stanowi ona jedyne spectrum na wschód od Berlina, gdzie można posłuchać wszystkiego, co odważne i innowatorskie.
To na OFFie ścianą psychodelicznego dźwięku miażdżył powietrze MOGWAI, czarował balladami IRON & WINE; to tutaj swą indie-rockową, introwertyczną opowieść snuł I LIKE TRAINS tudzież kaskaderskimi popisami zniewalał THE FLAMING LIPS.
Koncerty z reguły rozgrywane są na 4 scenach - Ofensywnej, Leśnej, Eksperymentalnej, a także na scenie Machiny.
Nasza ekipa miała okazję uczestniczyć w drugich, trzecich i piątych urodzinach owego 'dziecka' Rojka:
W II edycji z ciekawszych polskich wykonawców wystąpili PINK FREUD, DICK 4 DICK, ŚCIANKA, DEZERTER, THE SYNTETIC AKA CZŁOWIEK WIDMO oraz KASIA NOSOWSKA w bezprecedensowym duecie z BUDYNIEM.
A z zagranicznych - I LIKE TRAINS (Walia), ARCHITECTURE IN HELSINKI (Australia), PORT ROYAL (Włochy) czy PIANO MAGIC (Wielka Brytania):
Ponad to folkowa (dodałabym - z delikatną domieszką progresu) KAPELA ZE WSI WARSZAWA:
... i moje diamentowe odkrycie czyli Norwegowie z THE LOW FREQUENCY IN STEREO tworzący tzw. lo-fi-punk /połączenie JOY DIVISION + STEROLAB\:
III odsłona wydarzenia, a wśród polskich gości CZESŁAW ŚPIEWA, LAO CHE, MUCHY, HEY, WAGLEWSKI FISZ EMADE bądź BUDYŃ & SPRAWCY RZEPAKU.
Z zagranicy przyjechali - > MOGWAI (Szkocja), IRON & WINE (USA), CLINIC (Anglia), BRITISH SEA POWER (Wlk Bryt.) tudzież niezniszczalny amerykański OF MONTREAL:
Misterne kompozycje basowego rocka z elementami post-punka, a do tego gra reflektorów w wykonaniu BRITISH SEA POWER:
Pragnienie energetyzującej, crossoverowej nuty ugasił LAO CHE utworami z płyt "Gusła", "Powstanie Warszawskie" albo "Gospel":
Anno Domini 2010' i widowisko przeniesione /na wskutek odcięcia dotacji Mysłowic\ do Doliny Trzech Stawów, przytulnego azylu w sercu przemysłowych Katowic.
Tym razem festiwal zaowocował mnóstwem profesjonalnych występów jak również fascynującymi debiutami.
Pojawili się - LENNY VALENTINO, VOO VOO, KRYZYS, GABA KULKA, APTEKA, O.S.T.R., SZELEST SPADAJĄCYCH PAPIERKÓW, TIDES FROM NEBULA, SOMETHING LIKE ELVIS, CIEŚLAK I KSIĘŻNICZKI, INDIGO TREE, GÓWNO, THE FLAMING LIPS (Stany Zjednoczone), WILLIAM BASINSKI (-||-), THE HORRORS (Wielka Brytania) i wielu innych zaproszonych:
W pamięci szczególnie utkwił mi popis z głębokim, alternatywnym dnem duńskiego MEW.
Był niczym podróż tunelem, niczym sen...
Poza tym akustyczny ładunek prawdy z szeroko pojętej kategorii folku -> brytyjski TUNNG
zatapiający się subtelnych aranżacjach electro:
Przerwa na sztucznie stylizowanej plaży:
And time to go sleep ;-):