08 października, 2012

Krótka legenda o brodnickim Rynku.






Dawno, dawno temu, gdy Bóg urządzał Ziemię, wziął narzędzia i chciał nauczyć ludzi budować.
Jednak szybko okazało się, iż nie każdy umie pojąć murarski fach. Zatem Pan odróżnił tych zdolniejszych, po czym nazwał ich Murarzami. Tak mu się upodobali, że zaczął chodzić po świecie i gdzie mu się okolica spodobała, tam zakreślał czworokąt rynku, a murarze wokół niego projektowali miasto.
Pewnego dnia Bóg przybył nad dolinę, gdzie Drwęca płynie zakolem. Wybrał się na długi spacer, aby podpatrzeć ów piękny zakamarek.
Tymczasem nad dolinę zawędrowali i ludzie. Zauważywszy, że niedaleko leży boska kielnia sporo rozmyślali, co to ma oznaczać, aż wreszcie doszli do wniosku, że Bóg zostawił im znak, by naokoło kielni - jako klasycznego czworokątnego rynku - zbudowali miasto. Nie gadając za wiele zabrali się do pracy, dzięki czemu pośpiesznie ukończyli.
Wnet Pan Bóg powrócił do włości, a widząc nowo powstałe miasteczko wezwał do siebie Archanioła Michała, który był najmądrzejszym z aniołów. Zapytał go jak osadnicy nazwali miasto z nietypowym rynkiem pośrodku. Archanioł odpowiedział: -"Brodnica". Wtedy Pan Bóg kazał przekazać ludziom, że mają pozostawić obecną formę i niechaj ten unikalny plac będzie symbolem dla przyszłych mieszkańców, ażeby nie niweczyli tego, co dobrego stworzyli, zaś życie swoje spędzali na owocnych zajęciach.


I tak się narodziła legenda o brodnickim Rynku:





A w Parku...









Hmm... pierwotnie planowałam wybrać się doń późną jesienią -


- ażeby popstrykać zdjęcia Zamkowi Krzyżackiemu z 1- i 2-giej ćwierci XIV w. ->> takie ujęcia w typie mrocznego średniowiecza, gdzie dominują nagie gałęzie, stare zamczyska, zaklęte skarby, upiorne torowiska...
To wszystko tutaj egzystuje, tylko niełatwo jest dostrzegalne w słoneczne popołudnie:



Brama Chełmińska:



Jednakże moje tkane jesienią zamiary spełzły na niczym za sprawą objęcia rezydentury na Zielonej Szkole, która to sprawiła, że na Kujawach zawitałam już w czerwcu.


Wieża Mazurska:



Była legenda, a teraz przejdźmy do realiów;

Pierwszy zapis odnośnie Brodnicy pojawił się pod datą 29 IX, gdzie kronikarz Piotr z Dusburga zanotował, iż tego dnia oddział 140 Litwinów zaatakował nową osadę bazującą na prawie chełmińskim
Natomiast jako 'civitas' - a więc miasto, lokowane już na prawie niemieckim, zostało wzmiankowane w roku pańskim 1317.


Herby:



Miejscowość nieodmiennie kojarzona jest z pełniącą od 1604 roku funkcję brodnickiego Starosty Anną Wazówną  -- polsko-szwedzką królewną, a zarazem siostrą króla Zygmunta III Wazy.


Jeden z przybocznych zaułków:
 


A niżej jeszcze odświeżona projekcja osady:







 






I na The End część, którą wspominam najmilej. 
Uchylenie nocnej zasłony plus heideggerowski prześwit [trywializując, rzecz oczywista ;-)]: