13 października, 2012

Castle MALBORK.








To przypadek, że doń trafiłam. 
A trafiłam przemieszczając się po labiryncie północnej Rzeczpospolitej Polskiej w wyschniętym powietrzu. 

W cieniu słońca lśnił asfalt. Nieruchome spojrzenia i cisza niewypowiedzianych zapytań. Jakieś myśli zaszywające się wśród wysokich krzaków;
- "Cóż skrywa się za murami ziemi niewiadomoczyjej ?" 

To nie było trudne pytanie -

-> Malbork 
[pocztówka z 1913 wydawcy Richarda Folgera]:



Lecz nim przejdę do omawiania, owoc małopolskiej powodzi napotkany w trakcie niniejszego wyjazdu:





Turystyczny Parowóz złapany na pomorskiej trasie:



I już malborskie rejony:




 


 
Zamek:



Czymś niezwykłym jest uświadomić sobie, że owa budowla stojąca na prawym brzegu Nogatu ukrywa w sobie ślady niewyobrażalnie odległej przeszłości. To coś, co porusza mą wyobraźnię bardziej od wierzeń - artefakt twardy jak wapienne kostki. Ta wizja staje się jeszcze bardziej rzeczywista, gdy wyobrażam sobie kroczek po kroczku jak przez -lecia rozbudowywał się Zakon Krzyżacki. 


A jest wiek trzynasty. 
Już narodzili się znani kronikarze, aby zapisywać dzieje toczące się dotąd mglistym torem hipotez. I tylko handel jest pewny. I wojna i ogień. 

Tymczasem potężna warownia powstaje właśnie tutaj, by na nadchodzące stulecia zakotwiczyć się niczym sacrum - będą zmieniać się sposoby obróbki cegły, rozmiary fortecy, patronat i ludzie >rzecz jasna, ci ostatni będą przemijać niby mrugnięcie powieką< lecz miejsce na zawsze pozostanie naznaczone:



Budowa najstarszej części tj Zamku Wysokiego rozpoczyna się w 1274.

Wraz z upływem czasu pojawia się Kościół + Kaplica św. Anny. W niszy kościoła ustawiona zostaje 8-metrowa Statua Matki Boskiej pokryta różnobarwną mozaiką.

Rozbudowuje się również Podzamcze, w obrębie którego powstaje funkcjonalny Zamek Średni dostępny dla rycerzy z Europy Zachodniej.
Oprócz tego - Wielki Refektarz będący największą salą z pięknym sklepieniem palmowym, Infirmeria dla chorych braci, Pałac Wielkich Mistrzów oraz władz Prus.

I moja podobizna ;-):



(...)

Minęły lata- jest połowa XIV w., a na miejscu trwa zakładanie 3 elementu - Zamku Niskiego zwanego Przedzamczem. Umieszcza się w nim m.in. Karwan tj. obszerną zbrojownię, Spichlerz i Ludwisarnię
Całość otaczają mury obwodowe z wieżycami o bastionowym narysie, połączone z umocnieniami miasta.
Pod względem kubatury gmaszysko uchodzi za największy na kontynencie ceglany fort, bowiem do jego budowy zużyto dotąd ok. 12 tys. ton kamieni fundamentowych i 3,5 mln ręcznie formowanych, wypalanych cegieł.

Fort urzeka również gości systemem ogrzewania podłogowego: Krzyżacy podgrzewają ogniem potężne głazy w piwnicach. Po wygaszeniu płomieni, usuwają specjalistycznym przeciągiem spaliny, a w posadzkach otwierają kanały, przez jakie dochodzi ciepło uwalniające się z rozgrzanych kamieni.

 


Obecnie we wnętrzach mieszczą się zbiory militariów, zabytki archeologiczne oraz jedna z najcenniejszych na świecie kolekcji wyrobów z bursztynu.


A teraz odsłona zewnętrznej stronicy widzianej z mostu
(deser czyli najznamienitszą str. zostawiam na potem):



Warto przypomnieć sobie, iż malborska forteca została uwieczniona na taśmie filmowej w "Krzyżakach" z 1960 r. w reżyserii Aleksandra Forda:





 Pora na wyczekiwany deser:



Od 14-go wieku przemijają dekady, a zamek pozostaje w identycznej pozycji choć o nieco zmienionym obrazie na skutek retrospekcyjnych przebudów 
(lecz o nich, przyznaję się bez bicia, nie czytałam nic a nic):





I wolnym chodem zbliżam oko aparatu do ruin:





Hm...

Natrafiłam na niego przypadkiem jadąc na nocleg do mojej znajomej w woj. kujawsko-pomorskim. 

Trudno opisać to wrażenie, gdy nagle coś każe podjechać dalej, spojrzeć wstecz, właśnie w tej chwili, natychmiast -> odwrócić się, żeby ujrzeć czarne kontury krzyży...

Nie łatwo dziś wyjaśnić, co zwiodło mnie na tę nieplanowaną wizytę w Malborku, ale z pewnością było opłacalne ;).