PROLOG
.. Nie, to jeszcze nie obiecany Rzeszów ;-)...
Stoję bowiem przed pociemniałymi murami i zaglądam przez dziurkę od klucza - a właściwiej przez otwór w jej kształcie rzutujący na centralny Dziedziniec odratowanego przez Konserwatora Zamku w Siewierzu:
Gdy zdawałam egzamin teoretyczny na Pilota w katowickim Urzędzie Marszałkowskim zadano mi pytanie akurat o Księstwie Siewierskim.
Wówczas wiedziałam o nim tyle, że takowe było... ;)
Na szczęście człowiek uczy się przez całe życie i potem solidnie o nim poczytałam, a nawet zawitałam w jego stronach.
Wówczas wiedziałam o nim tyle, że takowe było... ;)
Na szczęście człowiek uczy się przez całe życie i potem solidnie o nim poczytałam, a nawet zawitałam w jego stronach.
Doskonale utkwiła mi w pamięci fraza, w jakiej biskup krakowski, Zbigniew
Oleśnicki odkupuje od księcia Wacława I
Cieszyńskiego Księstwo Biskupie.
Dobra miały wejść w jego władanie od 1 stycznia 1444 r., lecz zrobiła się z tego niebywała haja, kiedy wystąpili przeciw niemu bracia i inni z nimi sympatyzujący.
Koniec końców, rozejm zawarto dopiero 9 lat później.
Po tym zakonni krakowscy i tak wyszli na swoje przejmując tereny i mianując się książętami Siewierza, z których pierwszym był Jan Rzeszowski - świętobliwa postać aktywnego przedsiębiorcy.
Dobra miały wejść w jego władanie od 1 stycznia 1444 r., lecz zrobiła się z tego niebywała haja, kiedy wystąpili przeciw niemu bracia i inni z nimi sympatyzujący.
Koniec końców, rozejm zawarto dopiero 9 lat później.
Po tym zakonni krakowscy i tak wyszli na swoje przejmując tereny i mianując się książętami Siewierza, z których pierwszym był Jan Rzeszowski - świętobliwa postać aktywnego przedsiębiorcy.
Księstewko posiadało autonomiczną
gospodarkę, skarbiec, wojsko, a przede wszystkim prawo egzekwowane przez Kata, z czym wiąże
się znane na Śląsku
porzekadło: Bij, kradnij, zabijaj, ale Siewierz omijaj ! ;):
SZCZYPTA FAKTÓW
Murowany gród postawiono około piętnastowiecza na charakterystycznej, sztucznej wyspie, okalonej
rozlewiskami i mokradłami Czarnej Przemszy.
Wejścia dodatkowo strzegł Barbakan z Wieżycą Szlachecką ze stanowiskami strzelniczymi. Od niedawna utworzono w niej punkt widokowy. Ciekawostkę stanowi to, iż Barbakan zachował podwójną furtę - > dla
pieszych, a także dla jeźdzców.
Na Dziedzińcu istniał Stołp czyli wolno stojąca wieżyca z kamienia, po której zostały jedynie fundamenty widoczne dzięki przezroczystym szybie (bądź i niewidoczne -> ponieważ szyb częstokroć paruje od wilgoci).
Jak wszystkie zamki na Jurze, w 1655 roku i ten został ograbiony, a później spalony przez wojska szwedzkie. Po zniszczeniu często zmieniali się jego najemcy oraz wizualność poszczególnych elementów.
PRACE KONSERWATORSKIE
W ramach wieloletnich działań zabezpieczających wybrukowano Dziedziniec, wzmocniono ściany i wykusze okienne,
zrekonstruowano drewniany Most zwodzony, odrestaurowano piwnice, Barbakan, a Wieżę bramną przykryto cebulastym hełmnem.
Z historycznych fragmentów zachowały
się wsparte trójskokowymi przyporami zewnętrzne skrzydła mieszkalne, przyziemie skrzydła wschodniego, Baszta nad Bramą wjazdową, fragmenty oryginalnej kamieniarki (kolumny,
futryny) oraz pełen obwód XVI-wiecznych murów obronnych.
Budowlę wpisano do Rejestru Zabytków z zaznaczeniem trwałej ruiny, co
oznacza tyle, że nie ma już mocy prawnej na jej całkowitą odbudowę. A
szkoda...
OPOWIEŚCI
Gdy zapada zmrok, zdarza się dostrzec postać Czarnej
Damy, która przechadza się między ceglanymi szkieletami. Niewiadomo czy szuka miłości czy zemsty, lecz najstarsi
ostrzegają przed jej spotkaniem...
Ponoć była równie piękna, co młoda. Swą radością
rozpromieniała najbardziej pochmurne dni. Żyła w czasach, gdy prosperował surowy Trybunał
Siewierski. Na swoje nieszczęście zakochała się w ichniejszym Staroście. I
choć mężczyzna odwzajemniał uczucie, ich miłość jawiła się mezaliansem. Na miejsce potajemnych randez-vous kochankowie wybrali zaciszne sale. Jako, że była to siedziba
władz, wejście za ich drzwi możliwe było wyłącznie
za zgodą Biskupa. Pewnego wieczora parę przyłapał rządca warowni, co skończyło
się karą dla obojga. Starostę oddelegowano z księstwa, zaś dziewczynę na
rozkaz Trybunału zamurowano żywcem w lochach, gdzie skonała w
męczarniach.
Ale dlaczego Czarna
Dama ? Tu opinie są podzielone; jedni upierają się, że była Cyganką o opalonej karnacji, z kolei drudzy, że jej nie ochrzczono, przez co duszę miała czarną jak smoła.
hinduistyczna
religia mówi, iż na kuli ziemskiej istnieją tak zwane gruczoły Ziemi -
czakramy. To tajemnicze miejsca, które emanują niezwykłą mocą. Ich nazwa
pochodzi od energetycznych punktów znajdujących się na ludzkim ciele -
'czakram' - i choć jest ona obca w europejskiej kulturze, posiadamy jej
odpowiednik zwany 'świętym kamieniem'. A jest ich kilka na globie: w Delhi, Mekkcie, Delfy, Jerozolimie, Rzymie, Velehradzie, na Wawelu i na siewierskich włościach.
Obojętnie czy podania są autentyczne czy nie, Dama oraz Komnata z zaklętym amuletem corocznie przyciągają
krocie amatorów.
A Wy... ? ... Czy już jesteście gotowi do drogi ?... ;-):