30 czerwca, 2011

GórnoŚląskie perełki.


ACTIVE CHILD - 'Johnny Belinda'

 



Na celowniku Wyżyna Śląska i trzynastowieczne Gliwice. 

Niegdyś owo pruskie miasto najbardziej rozsławiały kopalniane hołdy i górnicza Huta Łabędy
W 1935 r. dało się poznać dzięki najwyższej w świecie Radiostacji z drewna (znaczy się - wysokiej na 111 metrów):

Obraz pobrany z Grafiki GOOGLE.


Natomiast w roku 80-tym powstała tam przyciągająca spectrum botaników oraz całe rodziny ciekawskich  Palmiarnia

I od tejże Palmiarni zaczynamy:









 
















Jeżeli chodzi o nazwę miasta "Gliwice" dawniej historycy, głównie niemieccy, wiązali jej pochodzenie z czeskim pojęciem 'chlewa', jako że pierwotnie osada uchodziła za czeską. Taką tezę postawił na przykład autor pierwszej monografii miejskiej, Beno Nietsche. 
Z kolei językoznawca Heinrich Adamy upatruje etymologii w miejscu utrzymywania koni. Według niego miejscowość funkcjonowała na zasadzie wymiany koni ze szlacheckich taborów na czas podróży. 
Adamy notuje trzy formy: polską – "Chlewiska" i niemieckie - "Gleywitz" oraz "Glubschiz". 


A teraz teleportujemy się do centrum natrafiając w drodze na niefrasobliwy obrazek.
Otóż -jak to mówią marketingowcy- "Reklama dźwignią handlu" [ja bym jeszcze dodała -> "Oryginalna reklama..." ;-P]:

 


Dalej obiekt strawiony przez żywioł ognia:


I słynny gliwicki tramwaj - niestety kolej znajduje się już niemal na 'wymarciu'.

A czy wiecie, iż pierwsza linia z 1894 była linią... konną ?
/napęd elektryczny pojawił się dopiero cztery lata później\:


Wielkiej urody gotycki Kościół Św. Bartłomieja.
Dokładna data budowy nie jest znana. Najprawdopodobniej początkowo drewnianą budowlę wznieśli Templariusze w pierwszej połowie XIII w. 
Co ciekawe Kościół nie jest orientowany (tzn prezbiterium zwrócone na północny wschód), jest pseudobazylikowy, na planie krzyża łacińskiego z transeptem:



 


Nie mniej urodziwa siedziba Poczty Polskiej:

 




Zabytki, a w ich szybach wystawy:









Nocleg u De., przyjaciela Wu.

I widok z 10 piętra na Osiedle Kopernika:

 


 




A na lepszy sen lampka białego wina ;):