BAD WOLVES - 'Zombie' (Cover)
Sporo słów przeminęło z wiatrem od tamtego wylotu.
Przestałam nosić rozkloszowane jeansy i hipisowskie bransoletki. Nie zmieniło się jednak to, iż nadal zliczam się do osób, jakie lubią komplikować sobie życie na
minutę przed finałem typu Inauguracja Wyższej Uczelni - i że nadal często bliżej mi nad zagraniczne morze aniżeli własne . . .
Zapraszam więc na serię fotosów ze spalonej słońcem północnej Afryki.
Gdzie po wichurze socjologicznych pojęć, zasad i definicji szukałam siebie, swojej drogi. Tej niepowtarzalnej, niezdefiniowanej.
A że kobiecie nie łatwo dogodzić (a bo to słowik zafałszuje; a bo kiecka od Armaniego za droga, Biblioteka za daleko, zaś niedojrzały chłopak - wiadomo...) zarezerwowałyśmy z dwoma koleżankami lot na pięciodniowe nicnierobienie pod Tunisem
A że kobiecie nie łatwo dogodzić (a bo to słowik zafałszuje; a bo kiecka od Armaniego za droga, Biblioteka za daleko, zaś niedojrzały chłopak - wiadomo...) zarezerwowałyśmy z dwoma koleżankami lot na pięciodniowe nicnierobienie pod Tunisem
[tak, czynność owa zdecydowanie stanowiła brakujący element tamtego lipca :)].
A zatem odLOT:
I przejmujący balet widm, liturgia ludzkich katakumb:
Przylot.
Są pejzaże, które trzeba zobaczyć, aby się przekonać, że je koniecznie TRZEBA oglądnąć:
Nasz czterogwiazdkowy hotel:
Mimo godziny 18:00 upał, że klękajcie narody...
A tu niezbity dowód, że w 'ciepłych krajach' też padają deszcze ;-):
Wysokie palmy dają chwilowe wytchnienie:
Rzecz jasna, popełniłam nieostrożność zapuszczania się po mniej dostępnych zaułkach.
Tawerna o wyglądzie statku:
Wystawy, bibeloty, galerie, papeterie...
W restauracji, w której szykowano jakąś uroczystość.
Niestety nie załapałyśmy się na danie główne ;P:
Załapałyśmy się za to na kolacyjkę z półwytrawnym winem wprost z serca Hiszpanii ;-):
I ponownie dzień
-> widok z góry, bajeczny jak bajka; jak sui generis kreacji.
W realności kontrast między cudem tego krajowidoku, pogrążonego w zacienieniu, a promienistymi świetlikami rozpraszającymi się ku skałom był odczuwalny po dziesięciokroć bardziej:
Dwubarwny bałagan na niebie, a pod nim śródziemnomorskie, palące stopy piachy.
Myślałam wtedy o egzystencji i o tym, co zrobić, by połączyć przyjemność zwiedzania świata z pracą zawodową. I wymyśliłam -> zostanę pilotką.
Wedle drogowskazówki Ludwiga Thomasa - są góry, które musimy przejść, inaczej ścieżka do realizacji marzeń się urywa...
Rezydujący tam mężczyźni ? Z reguły uśmiechnięci i czarująco uprzejmi.
A czymże Ci mężczyźni wabili płeć piękną ? Ano na przykład nienagannym galopem.
Osobiście darowałam sobie jazdę konną po plaży, bo zwyczajnie jeździć nie potrafię ;-].
Ale zapewnie to niespożyta frajda:
W taki oto sposób niewinne wakacje okazały się jednymi z tych, po których następują przemiany.
Podobno zmieniamy się co 7 lat - ja miałam 26,5.
To wówczas zaakceptowałam fakt, iż większość raczej nie zrozumie horyzontu, z którego oceniam realia. I choć świadomość ta przeistoczyła w skamielinę wiele mych doczesnych przekonań, podjęłam ważkie decyzje co do przyszłości. Na przykład porzucenie myśli kantowskiej na rzecz turystyki.
I tak to się mniej więcej (więcej ;)) zaczęło ;>.