Kiedy kładę się spać
wyprowadzam na spacer swoją fantazję...
Poza dniem jest niewymownie jaskrawo.
Obraz bliski ideału
jak rozdarcie zasłony...
Trwam na nim
niczym foton:
Szachownice pól
przepełnione smutno-weseleniem:
Jest cicho.
Jest dobrze.
Cicho i dobrze,
bo cisza nie boli...
Wiosna szepcze do uszu
A My ?
I słońce wysoko, wysoko...
Gdy przebudzam się rano
moje źrenice są pełne
wieczornych aromatów;
A gdy potem czeszę swe włosy
Przychodzą burze.
Przychodzą...
Odchodzą burze.
Odchodzą...
Rozgrzane tęczówki rozrzuca ebonitowe sklepienie
latem w poprzek ulic:
Spływają blaskiem po dachach kopuł
Ciemno. Eter.
Słodkawe gałki powiek
nakłada Pan Lodziarz,
a dzieci bawią się
w Chowanego:
I znów Jasno. Znów Eter.
Lecz
dopóki dym papierosa tańczy Poloneza,
a nuty grają tętnem koni
wymowna niepewność
zagląda przez ramię:
Historia kasztanowych łez
rozbija głuche, wojenne wspomnienia
(jak francuską czekoladkę w ustach szarańczy):
Jasno, ciemno; ciemno, jasno...
Świat różny od różności.
Pełen piękna -
szorstkich pręgów,
drewnianych szczęk
Gdzie Brąz,
Niebieski,
Zieleń
coraz więcej czarne...
Biorę go w palce
Uśmiechnięta
W noc zawsze taki ostateczny
kap... kap... kapie na ziemię iskrami:
Cięższy o każde włókno
Każde przęsło
Każdą myśl:
Czy jutro Dzień będzie równie beztroski ?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższe fotki zostały wykonane w limanowskiej Szczawie, znanej dzięki źródełkom leczniczym.
Szczawa położona wśród łagodnych stoków jest doskonałym punktem wyjściowym w Gorce tudzież Beskid Wyspowy.
Miejsca godne zobaczenia to zrębowy Kościół Najświętszego Serca Jezusa wzniesiony w latach 1958 - 59', a także Wystawa 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej.
Poza tym... jest to wstęp do mej kolejnej wyprawy -> po Beskidach, naszych najmłodszych pasmach spiętrzonych około Trzeciorzędu.
Uchylę sekretu, że oprócz zdobycia wzniesienia Czupel ;), wypijemy puszystą kawę na Magurce, poczym zejdziemy przez przełęcz przegibską z urodziwym pasem Hrobaczej Łąki.
A wszystko to już w najbliższej opowiastce !